Ludzie 'niewyglądający'

klimkiewicz

    Zbyt często patrzymy na ludzi przez pryzmat stereotypów.

     

    Nauczeni uprzedzeń, ukierunkowani określonym torem koleżeńskich wzorców, nie dopuszczamy wyjątków. Tak jest wygodniej. Brak akceptacji ludzi znacząco różniących się od nas to nie kwestia strachu, a wygody. Czuję się przecież dobrze, a pod tym względem nie potrzebuję wcale lepiej! Określamy niektórych mianem nieatrakcyjnych i niewyglądających. Zatrzymajmy się na chwilę przy niewyglądających. Widok ludzi biedniejszych jest nieodzownym elementem krajobrazu miasta, w moim Wrocławiu bardzo często spotykam bezdomnych. Niektórzy z nich bardzo nachalnie proszą o pomoc, i właśnie przez nich Ci spokojni i zasługujący na wsparcie cierpią. Do niedawna wielu próbowało nie żebrać, a działać na zasadzie wymiany, pokazując w zamian ochłapy swojego talentu w formie publicznych wystąpień. Dzisiaj, przez rosnący problemy błagania i wyciągania wręcz pieniędzy od przechodniów, Ci się zrażają, pałają niechęcią do bezdomnych i synonimizują ich z nierobami.

    Jak tutaj brakuje magii publicznych występów! Harmonijka w ustach ludzi, którzy chcą zmienić powszechne zdanie o sobie brzmi jak piękniejsze poezje. Niejednokrotnie ludzie 'niewyglądający' udowodnili ile mają w sobie wspaniałości! Szukam takich występów, szukam występów nieskalanych komercją, występów radości i udowodnienia. Szukam słuchania, wysyłania dzieci, aby wrzuciły pieniążka do puszki. Dziś prawdziwych, ulicznych artystów już nie ma. Wyparli ich ze sceny showmani, kochający uliczną popularność, traktujący to wyłącznie jako 'więcej i więcej'.

    Określenia ludzi 'niewyglądających' zacząłem używać po jednym z takich pięknych, publicznych występów. Matka wysłała swoją pociechę, żeby wrzucić kilka drobnych do kubka z fast foodu, który przed chwilą został wygrzebany przez artystę. Grał na gitarze i śpiewał. Grał naprawdę dobrze, a śpiewał tak pięknie! Instrument miał brudny i podrapany, gdzieniegdzie wyblakły naklejki starych zespołów, markerem na pudle napisał 'grunge is dead'. Gitara była jednak perfekcyjnie nastrojona. Wkładając tyle pasji w instrumenty, w zamian chcą one grać same. Oczy miał zamknięte, po prostu grał, i przeżywał kolejne akordy. Dziewczynka długo się wahała, zrezygnowana ostatecznie się popłakała. Powiedziała, że boi się podejść do tego NIEWYGLĄDAJĄCEGO pana.

    Złośliwość stworzenia obdarzyła nas uczuciami, niektórzy tylko lepiej je ukrywają. W każdym człowieku drzemie piękno i wrażliwość, musimy tylko odpowiednio poszukać, lub pozwolić to odkryć! Nie zapominajmy o byciu istotami społecznymi, działającymi niekoniecznie na korzyść bliźnich, ale z pewnością nie na ich szkodę! Pozwolę posłużyć sobie zaskakującą prostotą na koniec: Bądźmy dla siebie mili i nie oceniajmy po nie wyglądaniu!

    Słowa kluczowe: