Tatry inspirujące artystów cz. 3

Daniel Nogal

    • Europa
    • Polska
    • Małopolskie
    • Zakopane
    • Kościelec
    • Giewont
    • Gubałówka
    • Krupówki

Trzeba w końcu napisać co nieco o wspominanym już bywalcu Zakopanego – Henryku Sienkiewiczu. Ale wcześniej poświęćmy chwilę jeszcze jednemu poecie zakochanemu w Tatrach i w urokach zakopiańskiego życia.

Stary Giewont na Tatr przedniej straży Głową trąca o lecące chmury – Czasem uśmiech przemknie mu po twarzy, Czasem brwi swe namarszczy ponury I jak olbrzym w poszczerbionej zbroi Nad kołyską ludzkich dzieci stoi.

Tak pisał Adam Asnyk, jeden z pierwszych członków Towarzystwa Tatrzańskiego i miłośnik wypraw wysokogórskich, który wiele swoich wierszy Tatrom poświęcił. Cóż, zakopianina...

O Asnyku przynajmniej napomknąć należało, lecz teraz już – Sienkiewicz, który do Zakopanego przyjeżdżał pracować. To między Giewontem a Gubałówką napisał między innymi znaczną część „Quo vadis”, „Krzyżaków”, „Rodziny Połanieckich” oraz „Trylogii”. W tej ostatniej, konkretniej w „Potopie”, umieścił górali walczących ze Szwedami (Ciupagami psubratów!), a podhalańska gwara inspirowała stylizację językową z „Krzyżaków”.

Sienkiewicz, rzecz ciekawa, w ścianie Kościelca albo Giewontu urządzić chciał grobowiec Juliuszowi Słowackiemu, lecz pomysł ten nie został potraktowany poważnie. Za to poważnie traktowano dzieła Sienkiewicza, o czym świadczyć może choćby to, że pierwszym filmem wyświetlanym w pierwszym zakopiańskim kinie była niema ekranizacja „Quo Vadis”.

Twórca „Trylogii” pisał jednak pod Tatrami książki nietatrzańskie, gdy tymczasem niektórzy swoje najważniejsze tomy właśnie górom poświęcali. Wspomnieć tu trzeba choćby o mistycznej powieści „Nietota. Tajemna księga Tatr” Tadeusza Micińskiego, w której filozofia Wschodu łączy się z polskim mesjanizmem.

Gdybyśmy jednak chcieli opisywać wszystkie tatrzańskie inspiracje polskich artystów, cykl ciągnąłby się w nieskończoność. Tylko jakże można zapomnieć o kompozytorze Mieczysławie Karłowiczu, który zdobywał niezdobyte wcześniej szczyty, po tatrzańskich stokach szusował na nartach, aż w końcu zginął przysypany lawiną spadająca z Małego Kościelca? Albo o Stefanie Żeromskim, który został... prezydentem Rzeczpospolitej Tatrzańskiej, istniejącej przez miesiąc w 1918 roku.

O honorowym obywatelu Zakopanego – Kornelu Makuszyńskim. O Witoldzie Gombrowiczu, który akcję powieści „Kosmos” umieścił w miasteczku pod Gubałówką. O Stanisławie Lemie, który śladem Henryka Sienkiewicza przybywał do Zakopanego, by pracować nad kolejnymi powieściami. O Władysławie Reymoncie, uczestniku tutejszych... seansów spirytystycznych. O Ignacym Paderewskim, który zapoznał się z góralską muzyką u najsławniejszego wówczas podhalańskiego muzykanta Bartusia Obrochty, a z tych inspiracji powstał cykl „Album Tatrzańskie”. O...

Wystarczy! Dość powiedzieć, że Tatry od dekad inspirowały artystów i inspirują ich nieprzerwanie. I mimo turystycznego zgiełku jest coś takiego w podtatrzańskim miasteczku, co sprzyja tworzeniu. Jeżeli więc ktoś chciałby zabrać się za pisanie wierszy albo powieści, to wie już, dokąd się udać, by nawiedziła go wena.

Zakopiańska pocztówka z 1916 roku.
Redaktor: Jolanta Stachowiak
Grafik: VS
Tłumacz: Kaja Wiszniewska-Mazgiel