Panorama Racławicka

Daniel Nogal

    • Europa
    • Polska
    • Dolnośląskie
    • Wrocław
    • Stare Miasto
    • Purkyniego
    • Purkyniego
    • Rotunda
  • Panorama Racławicka znajduje się niedaleko zabytkowej część Wrocławia – Ostrowa Tumskiego.
  • 1 km
    1 godzin
  • Tak
    Nie
  • Ostrów Tumski

W roku 1893, z okazji nadchodzącego stulecia wybuchu powstania kościuszkowskiego, władze Lwowa zamówiły u malarza Jana Styki panoramę poświęconą zwycięskiej bitwie pod Racławicami. Ten zaprosił do współpracy Wojciecha Kossaka i zaraz zabrali się do roboty.

Pomysł z panoramą, zaznaczyć warto na wstępie, nie był jakoś szczególnie oryginalny. W ówczesnej Europie panowała moda na takie dzieła, przede wszystkim ze względu na ich wartość rozrywkową. Połączenie wielkiego obrazu z ustawionymi przed nim dekoracjami oraz odpowiednim oświetleniem dawało publiczności wrażenie uczestnictwa w historycznych wydarzeniach. Można rzec, iż był to dziewiętnastowieczny odpowiednik wirtualnej rzeczywistości. A przecież nie istniały wtedy jeszcze nawet pierwsze kina.

Malarze pojechali więc na pole bitwy pod Racławicami, żeby dokładnie przyjrzeć się terenowi. Przetrząsnęli też biblioteki i muzea, odnaleźli nawet plan działań bojowych, a wszystko konsultowali z historykami. Do pracy podchodzili z ogromną pasją, o której tak potem opowiadał Jan Styka:

Nie szło mi jedynie o uświetnienie tryumfu oręża polskiego, bo zwycięstwa większe miała Polska w dziejach swoich, ale o to, by wykazać, że tutaj przed stu laty złączyły się wszystkie stany dla obrony Ojczyzny.

Tadeusz Kościuszko uwieczniony na panoramie.

Obraz malowali na belgijskim płótnie żaglowym o wymiarach 120 na 15 metrów, rozpiętym na stalowym rusztowaniu, wykonanym w Wiedniu. Nie przedstawili bitwy zamrożonej w jednej, konkretnej chwili, lecz ukazali jednocześnie sceny, które tak naprawdę wydarzyły się w różnych momentach. Nie mogło zabraknąć szeregu historycznych postaci, spośród których wymienić należy choć kilka: sławnego kosyniera Bartosza Głowackiego, generała Józefa Zajączka, rosyjskiego dowódcę Aleksandra Tormasowa oraz oczywiście – naczelnika Tadeusza Kościuszkę.

W 1894 roku, dokładnie sto lat po bitwie pod Racławicami, panoramę wystawiono we Lwowie, w specjalnie dla niej zbudowanej rotundzie na terenie Parku Stryjskiego. Z przerwą na roczną wizytę w Budapeszcie, gdzie zrobiła furorę, znajdowała się tam do 1944 roku. Gdy w stronę Lwowa nadciągała wówczas Armia Czerwona, dzieło Styki i Kossaka ukryto w klasztorze bernardynów.

Lwowska rotunda, do której Panorama Racławicka trafiła pod koniec dziewiętnastego wieku.

Po wojnie Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej przewiózł Panoramę Racławicką tam, gdzie trafiały inne rzeczy wywożone z Lwowa przejętego przez Związek Radziecki, czyli do Wrocławia. Zresztą znalazło się w tym mieście także wielu wysiedlonych lwowian.

Monumentalny obraz wylądował we wrocławskim magazynie kolejowym, później – w muzealnym. Najlepiej zachowane fragmenty pokazano publice dopiero w latach sześćdziesiątych. Resztę poddawano niespiesznej konserwacji, a jednocześnie trwała debata o tym, co zrobić z Panoramą Racławicką? Gdzie ją wystawić? I czy dumne prezentowanie zwycięstwa nad rosyjską armią nie popsuje stosunków z Sowietami?

Co prawda budowę rotundy rozpoczęto dość szybko, jednak właśnie ze względów politycznych była wielokrotnie wstrzymywana. Dlatego przywieziony ze Lwowa obraz Polacy zobaczyć mogli w pełnej krasie dopiero w latach osiemdziesiątych. I mogą oglądać do dzisiaj – w Parku Juliusza Słowackiego pod adresem Jana Ewangelisty Purkyniego 11.

Wrocławska rotunda, w której panorama znajduje się współcześnie.
Redaktor: Jolanta Stachowiak
Tłumacz: Kaja Wiszniewska-Mazgiel