Żydowska Częstochowa

Daniel Nogal

    • Europa
    • Polska
    • Śląskie
    • Częstochowa
    • Stare Miasto
    • Dworzec PKP
    • Aleja Najświętszej Maryi Panny
    • ul. Wilsona
    • Stary Rynek
    • przystanek Łanowa
    • wybrzeże Warty
    • ul. Złota
    • (1) Stary Rynek
    • (2) Stara Synagoga
    • (3) mykwa
    • (4) Filharmonii Częstochowska
    • kirkut
  • Poniżej fragment mapy. Domena publiczna, Biblioteka Narodowa. „Ilustrowany przewodnik po Częstochowie”, Warszawa 1909
  • 2 km
    3 godzin
  • Nie
    Nie

Pierwsze wzmianki o Żydach osiedlających się w okolicach Jasnej Góry pochodzą z początków osiemnastego stulecia. Natomiast w połowie wieku dziewiętnastego stanowili oni... większość mieszkańców Częstochowy!

Społeczność żydowska od początku skupiała się w okolicach Starego Rynku (1), nieopodal którego w roku 1765 wzniesiono Starą Synagogę (2). Trzy dekady później istniała już w Częstochowie samodzielna gmina żydowska, a pod miastem Żydzi założyli swój cmentarz. Powstawały żydowskie szkoły podstawowe i rzemieślnicze, a także warsztaty i manufaktury.

W roku 1840 doliczono się tutaj trzech tysięcy Żydów. A że Częstochowa była wówczas jeszcze niewielkim miasteczkiem, trzy tysiące oznaczało sześćdziesiąt procent populacji. Żydzi mieszkali już nie tylko przy Starym Rynku, ale także – między innymi – przy Alei Najświętszej Maryi Panny, przy Warszawskiej i Krakowskiej, a także przy ulicach, które dziś nazywają się Garibaldiego i Wilsona.

Wkrótce potem Częstochowa stała się miastem przemysłowym, mieszkańców szybko przybywało, a odsetek Żydów spadł do trzydziestu procent i na tym mniej więcej poziomie utrzymał się aż do dwudziestolecia międzywojennego.

Stary Rynek stanowił centrum żydowskiej dzielnicy.

Na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku wzniesiono Nową Synagogę. Piękny budynek stał się jedną z ikon Częstochowy. Niemal jednocześnie wybudowano mykwę, czyli żydowską łaźnię rytualną (3), sąsiadującą z Domem Gminy Żydowskiej.

Gdy we wrześniu 1939 roku Niemcy zajęli Częstochowę, bożnice zostały ograbione. Potem Starą Synagogę zrównano z ziemią, a Nową Synagogę podpalono. Osmolono mury niszczały przez kilkanaście lat, aż w roku 1954 częstochowska orkiestra symfoniczna zwróciła się do Kongregacji Wyznania Mojżeszowego z propozycją przejęcia ruin i przerobienia ich na filharmonię.

Pomysł zaakceptowano i dziś przy Wilsona 16 stoi modernistyczny budynek Filharmonii Częstochowskiej im. Bronisława Hubermana (4). Zdobi go tablica z tekstem po polsku angielsku, hebrajsku i jidysz:

W tym miejscu wznosiła się Nowa Synagoga, która została spalona przez hitlerowskich barbarzyńców 25.12.1939 r. Akt ten był początkiem zagłady Żydów w Częstochowie.

Kiedyś synagoga, dziś filharmonia.

Jeżeli zaś chodzi o mykwę, budynek przetrwał do naszych czasów. Oczywiście już nie ma w nim łaźni, miało za to powstać Centrum Kultury Żydowskiej. Projektu nie udało się jednak zrealizować, ale i tak warto przejść się na Garibaldiego 18 i choć z zewnątrz obejrzeć dawną mykwę.

Tymczasem wróćmy do dwudziestolecia międzywojennego, w którym jedna za drugą powstawały w Częstochowie żydowskie drukarnie i gazety. „Reklamenblat”, „Czenstochower Tageblat”, „Czenstochower Cajtung”, „Unzer Wort”, „Dos Naje Wort”, „Arbeter Cajtung”, „Dos Lebn”, „Unzer Weg” i inne.

Żydzi prowadzili ożywioną działalność kulturową i społeczną, powołali szereg stowarzyszeń, których lista byłaby kilka razy dłuższa niż ta dotycząca tytułów prasowych. Gorzej jednak wyglądała ich sytuacja ekonomiczna, szczególnie w okresie światowego kryzysu, który wybuchł w roku 1929. Najbardziej ucierpieli drobni przedsiębiorcy i handlarze oraz żydowska młodzież, której nie stać już było na zdobywanie wykształcenia.

Budynek mykwy dotrwał do naszych czasów.

Niemiecki atak na Polskę stanowił wyrok dla częstochowskiej społeczności żydowskiej. Hitlerowcy zniszczyli synagogi, Żydów ograbiali i zabijali, a w kwietniu 1941 stworzyli pod Jasną Górą getto. Na północy sięgało ono ulicy Jaskrowskiej, na południu Fabrycznej (dziś Mielczarskiego), na wschodzie Warty, na zachodzie zaś torów kolejowych.

Był to obszar z grubsza pokrywający się z przedwojenną dzielnicą żydowską. Tutejsi Żydzi musieli teraz dzielić go jednak z Żydami sprowadzonymi z pobliskich miejscowości, takich jak Krzepice, Olsztyn, Mstów czy Janów. W sumie zebrano ich tu prawie pięćdziesiąt tysięcy.

We wrześniu 1942 roku rozpoczęła się likwidacja getta. Żydów gromadzono na placu Daszyńskiego, co najmniej dwa tysiące rozstrzelano na miejscu, czterdzieści tysięcy trafiło do obozu zagłady w Treblince. Około sześć tysięcy pozostało w tzw. małym getcie. Setki z nich zginęły jednak w kolejnych latach, gdy Niemcy rozprawiali się z rodzącym się w dzielnicy oporem.

W kwietniu 1941 hitlerowcy założyli w Częstochowie getto.

Co pozostało po żydowskiej Częstochowie – poza budynkiem mykwy, synagogą zmienioną w filharmonię i kamienicami przy Starym Rynku? Pozostał wspominany cmentarz, założony pod koniec osiemnastego stulecia. Wówczas znajdował się kawałek od Częstochowy, dziś mieści się już w granicach miasta i łatwo dotrzeć doń z centrum.

Na przystanku Stary Rynek wsiadamy w autobus linii 13, kierunek Kucelin – Huta. Po kwadransie jazdy wysiadamy na przystanku Łanowa i kilkaset metrów idziemy na południowy-wschód wzdłuż wybrzeża Warty, do mostu, którym przechodzimy na drugi brzeg rzeki. Tam skręcamy w lewo, w ulicę Złotą, i jesteśmy pod bramą kirkutu.

Pod bramą jednego z największych kirkutów w Polsce, dodajmy. Prawie dziewięć hektarów powierzchni i pięć tysięcy macew. Od pół wieku nie odbywają się tam pochówki, cmentarz porośnięty jest lasem, a nagrobki połyka bluszcz. Z jednej strony, tworzy to niezwykłą atmosferę. Z drugiej jednak, rodzą się pytania o to, jak długo przetrwa tak zaniedbywany obiekt?

Żydowski cmentarz tonie dziś w bluszczu.
Redaktor: Jolanta Stachowiak
Grafik: VS
Tłumacz: Kaja Wiszniewska-Mazgiel